Matka Boża Nieustającej Pomocy

Matka Boża Nieustającej Pomocy (ikona na desce), mal. RK

Matka Boża Nieustającej Pomocy, akryl na desce

Czym jest wartość związana z obrazem religijnym? Jego tematem czy jego historią?

Mocnym blaskiem sztucznego złota, czy słabym światłem prawdziwego? Kosztownością prawdziwych szlachetnych kamieni, czy kunsztem namalowanych lub światłem sztucznych? Kultem związanym z wielowiekową tradycją? A może ilością wykonanych kopii pierwowzoru? A może „tylko” skalą cudów ubłaganych przed danym Wizerunkiem? Odtworzeniem technologicznym i techniki malowania? Czy cud, prawdziwy cud, wymaga/domaga się tej jednoznacznie wyższej jakości, którą zawsze daje lepsza materia, złoto a nie szlagmetal, pędzel profesjonalisty, więc na pewno nie aerograf? Bieda, nędza nawet, czy ukryte niszczenie możliwości, przez brak godnej materii? A może to jest jednak wszystko jedno. To jest teraz już wszystko jedno?

Czym jest wartość związana z obrazem religijnym? Jego tematem czy jego historią?

A strong glow of artificial gold, or a faint light of real gold? The valuableness of real precious stones, or the craftsmanship of painted or the light of artificial ones? A cult associated with a centuries-old tradition? Or maybe the number of copies of the original made? Or maybe "only" the scale of miracles propitiated before a given Image? Technological recreation and painting techniques? Does a miracle, a real miracle, require/demand this unambiguously higher quality, which is always given by better matter, gold and not szlagmetal, a professional brush, so certainly not an airbrush? Poverty, misery, or the hidden destruction of possibilities by the lack of dignified matter? Or maybe it's all the same. Is it all the same now?

powrót do strony o moim malarstwie

I translated this text with Bing Microsoft Translator.