Trzy strony wytrzymały próbę czasu i wracają do internetu, jako strony archiwalne: sprzeciw psychomanipulacjom, sprzeciw przemocysprzeciw wykluczeniom społecznym. Udostępniam je, gdyż mogą się okazać jakąś pomocą w typie inspiracji do własnych przemyśleń dla osób poszkodowanych, a także dla osób im pomagających.

Sprzeciw wykluczeniom społecznym, miejscami tragikomiczny

Z tej podstrony (która ma już sporo lat), a dokładniej z tych poniższych punktów – w celu pomagania potrzebującym – proszę brać co się nadaje i ratować kogo się tylko da z tych, którzy uważają, że są społecznie wykluczeni.

Sprawa wykluczeń społecznych na pewno nie jest bez znaczenia. Przemyślenia w tym zakresie mam mniej więcej takie:

  1. każdy ma prawo przeżywać w życiu trudne chwile i oczekiwać z sukcesem wsparcia od bliźnich i nie powinien być narażony na szykany z powodu tego, że przeżywa te trudne chwile;
  2. każdy ma prawo wyzdrowieć, analogicznie do tego jak każdy ma prawo wytrzeźwieć, a uzależniony – definitywnie wydostać się z uzależnień;
  3. tzw. wykluczenia społeczne najprawdopodobniej biorą z jakiegoś rodzaju społecznego szantażu lub jakiegoś rodzaju społecznej umowy wziętej z kłamstwa;
  4. każdy ma prawo do dobrego imienia;
  5. powodem społecznych wykluczeń może być też oczernianie i plotka, dobrze więc jest demaskować ten mechanizm, ponieważ łatwiej się wtedy przed nim obronić;
  6. zwierzanie się jest dowodem zaufania, jest obdarowaniem i wyróżnieniem, a nie koniecznością tak jak malowanie nie jest czynnością przymusową, a czynem podjętym w wolności na skutek wcześniejszej decyzji i jakiegoś rodzaju wyboru; warto to wiedzieć;
  7. milczenie nie jest niesłyszeniem, a zatem błędem jest twierdzić, że jeśli ktoś nie odpowiada na zadane pytanie to znaczy, że nie słyszy;
  8. nie jest niedojrzałością niezarabianie pieniędzy, ponieważ dojrzałość człowieka nie zawsze przekłada się na zysk;
  9. jeśli prawdą jest, że jest taka duchowość, która szuka kozła ofiarnego, to duchowość cywilizacji chrześcijańskiej m. in. tym się od niej różni, że przygarnia kogo się tylko da, a jeśli ktoś w niej popada w samowykluczenie, to najprawdopodobniej jest ofiarą tej duchowości, która szuka kozła ofiarnego, a zatem osoby, które popadły w samowykluczenie (bezpodstawnie izolują się od społeczeństwa) są świadectwem na istnienie i niszczące oddziaływanie tej duchowości, która szuka kozła ofiarnego, a która najprawdopodobniej ukrywa się za mylącymi pojęciami;
  10. coś co wygląda jak samoizolacja nie musi nią być, a może być np. widocznym (i jedynym widocznym) przejawem perfidnej ukrytej przemocy;
  11. "wiara góry przenosi";
  12. każdy ma prawo w trudnych chwilach być silnym i nie można przymuszać do załamania kogoś kto się trzyma, tylko dlatego, że to się komuś innemu nie mieści w jego wyobrażeniu, więc według niego powinien się już załamać;
  13. łzy nie są przejawem słabości;
  14. miłość cierpliwa jest;
  15. dobrze jest przeczytać Preambułę Konstytucji RP z dn. 2 kwietnia 1997 roku. Naprawdę pomaga na chandrę;
  16. jest formą przemocy poddawanie w wątpliwość dojrzałości człowieka na podstawie spostrzeżenia, że na impertynencje (prowokacje) nie reaguje gniewem;
  17. człowiek ma prawo stawać się lepszy i nie zgadzać się na integrację ze złem, a nawet więcej: człowiek ma prawo zło z siebie wyrzucić;
  18. doskonałość to nie to samo co doskonała forma;
  19. emocje można nie tylko umieć zauważyć i nazwać, ale też można ich świadomie używać, np. można je włączać w temat rozmów, ale czy można osobę, która mówi o swoich emocjach określić jako osobę z problemami lub osobę, która o nich nie mówi, że jest od nich "odcięta"?
  20. warto odróżniać modę od wartości;
  21. czy prawidłowym jest myślenie, że jeśli człowiek leży na stole operacyjnym, to na pewno ma coś do usunięcia?
  22. człowiekowi uczulonemu na jakiś składnik proszków do prania, środków do czyszczenia podłóg, dywanów itp. oraz substancje dodawane do niemarkowych perfum nie pomogą na to interpersonalne treningi;
  23. Internet, a w nim e-learning jest błogosławieństwem dla... alergików;
  24. fatamorgana nie jest objawieniem, a halucynacją;
  25. jeśli czegoś – gdzieś gdzie powinno być – nie ma, to znaczy, że stało się niewidzialne;
  26. nie maluje się wysublimowaną seksualnością. Seksualność nie dotyczy malarstwa, jak pokarm nie dotyczy czystości. Takie twierdzenie, że maluje się wysublimowaną seksualnością, to – ale mam nadzieję, że tylko bezmyślny – atak na kulturę chrześcijańską, którą próbuje niszczyć przez deprawację;
  27. nie mówię, że nie ma czegoś takiego jak wysublimowana seksualność tylko, że jej obecność przejawia się w wyborze tematu i np. w namalowaniu skromnego i pięknego aktu, a nie w czystym malarstwie, czy w ogóle w talentach jako takich;
  28. kiedy się mówi "czyste malarstwo", mówi się metaforycznie i wyrażenie to oznacza, że właśnie malarstwo;
  29. (...);
  30. (...);
  31. "bezinteresowna nieżyczliwość" niech już przestanie oczerniać Polaków;
  32. "nie wiem co powiedzieć";
  33. jamniki nie są złośliwe; takie mniemanie, to - "że tak powiem" - projekcja, czego nie należy mylić z personifikacją;
  34. poczucie humoru bywa kochane, ale nie należy go uwielbiać; nawrócenie w bardzo ważnych sprawach, dosłownie dotyczących I przykazania Dekalogu, bywa czasem zatrważająco proste;
  35. pamiętaj, że na złym drzewie nie ma dobrych owoców;
  36. jeśli panikujesz na temat własnego nawrócenia, poczytaj Dzienniczek św. Siostry Faustyny Kowalskiej;
  37. okultyzmuezoteryzmu nie tylko warto się nawrócić, przed tym trzeba też uciekać!;
  38. pamięć historyczna jest nam dana nie po to, aby zaszczepiać nienawiść w pokoleniach, które nie pamiętają II wojny światowej i holokaustu, ale w tym celu, żeby te tragedie, które wydarzyły się w XX wieku i inne podobne, na zawsze od nas odeszły;
  39. łzy są przejawem bólu;
  40. psychika rozumiana jako duszowatość (żartobliwy neologizm mój) na nic się nie przyda, pozostaje psyche;
  41. oddziaływania złego ducha (pokusy, dręczenia i zniewolenia) można próbować przypuszczać, jeśli w człowieku, który na co dzień jest wierzący i praktykujący pojawia się niechęć do Kościoła; bardzo podobnie skutkuje hipnoza;
  42. w ostatnią sobotę, po raz pierwszy w życiu uczestniczyłam w Mszy świętej z modlitwą o uwolnienie. Dziś mamy czwartek, 27 listopada 2014 roku;
  43. jeszcze to: jest coś takiego jak uraz przez zobaczenie przemocy. Staram się nie oglądać telewizji z tego właśnie powodu. Do dziś pamiętam też sceny z mojej podstawówki, jak jednego chłopaka "koledzy"- rówieśnicy na przerwach naciągali na filar i dosłownie jeździli nim w górę i dół ciągnąc go za ręce i nogi, śmiejąc się przy tym z tej makabrycznej "zabawy";
  44. szatana się wyrzekam; niezmiennie od lat, Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkim wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał trzeciego dnia, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen;
  45. (...);
  46. jeśli tak jak ja wierzysz w Boga, pamiętaj, że nie jesteś sam. Bóg jest jeden, ale w trzech Osobach, więc - oprócz Ciebie - jest Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. Poza tym Matka Boża, św. Józef, Twój Anioł Stróż, patron lub patronowie Twojego imienia lub raczej imion (po bierzmowaniu), św. Ojciec Pio, który wybudował Dom Ulgi w Cierpieniu i naprawdę wielu świętych i błogosławionych, a jeśli spróbujesz pamiętać o IV przykazaniu Dekalogu, odzyskasz też własnych rodziców;
  47. Koszyka gramolków: „Rozum najlepiej czuje się w sercu. Najpiękniejsze pojmowanie serca znalazłam w Biblii. Postanowiłam się do niego przywiązać. Bardzo dobrze się z tym czuję. W tak pojmowanym sercu, w środowisku woli, rozumu, wiary i nadziei spotykam Miłość. Spotykam, jeśli kocham. Tylko pamiętaj, że Miłość to Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. W Tobie też mieszka Chrystus, jeśli kiedykolwiek ważnie przyjąłeś Pana Jezusa Eucharystycznego. W głowie natomiast dochodzi do przetwarzania informacji i porządkowania ich według daru mądrości”;
  48. Koszyka gramolków, jeszcze z I-go wydania: „Jeśli jesteś katolikiem i nawróciłeś się z jogi, to jesteś w Kościele skarbem. Potrzebne jest opracowanie takiego zestawu ćwiczeń - we współpracy z tymi, którzy naukowo zajmują się rehabilitacją - który będzie na pewno rewelacyjną profilaktyką chorób ciała i ominie ćwiczenia obciążone pokusą popełnienia grzechu idolatrii";
  49. (...);
  50. (...);
  51. (...);
  52. trzeba wiedzieć nie tylko o anafilaksji, ale też o anafilaksji powysiłkowej. Norma IgE dla dorosłego człowieka, to poniżej 100. Wynik mój sprzed roku (chyba chodzi o rok 2014) to 451;
  53. ponieważ czasem jakaś informacja może komuś uratować życie, podzielę się też innym odkryciem: jest coś takiego jak złośliwy zespół neuroleptyczny i chyba także o tym trzeba wiedzieć, ponieważ w 
  54. cukrzyk może "pachnieć" alkoholem. Taka zmyła. Trzeba być pewnym, że leżący to pijany, który chce się wyspać, bo to może być właśnie cukrzyk, czyli człowiek, któremu trzeba udzielić pomocy;
  55. nie wolno mylić gniewu, nad którym nie zachodzi słońce ze złością;
  56. zmysłowość to nie erotyzm; erotyzm się wyrzuca;
  57. (...);
  58. z dzieciństwa wynosimy wspomnienia, do których z pewnością mamy prawo;
  59. kiedy zaczyna się wstrząs anafilaktyczny, najpierw człowiek zaczyna mieć objawy ciała (puchnięcie, świąd, wysypka, duszność), a dopiero w reakcji na to co się dzieje z ciałem pojawia się niepokój. Innymi słowy: najprawdopodobniej faktycznie ciało jest "szybsze" niż myśl. Piszę o tym z własnego doświadczenia;
  60. jest według mnie błędem oceniać jakość duchową człowieka na podstawie tego jak głęboki robi skłon. Istotne jest dlaczego robi ten skłon, czasem istotne jest też komu i to czy skłon oznacza to samo co ukłon, a także czy jest grzecznościowy czy już ma wymowę religijną, a więc kultyczną;
  61. czasem odnajduję w duchowości coś co nie jest dobre, a co nazwałabym duchową anoreksją. Byłoby to inne przeciwieństwo "duchowego łakomstwa", o którym pisze św. Jan od Krzyża. Nie chodzi w nim o post, a o wcale nieprzyjmowanie. Tu - z zachowaniem roztropności czyli z łaski Bożej, żeby nie brakło sił - trzeba pomagać, bo to grozi duchową śmiercią tych osób, a nie jest grzechem osobistym. Chodzi np. o skrajne formy dręczenia "fałszywym poczuciem winy", co może się wziąć z nabytej drogą psychomanipulacji błędnej samooceny, kiedy ktoś był ofiarą (trafienie do pierwszej sekty jako ofiara), a próbuje się mu wmówić, że dlatego, że był ofiarą na 100% jest katem (trafienie do drugiej sekty jako ofiara). Taki człowiek, choć druga osoba - na pewno! nie z sekty - niebezpodstawnie go zapewnia, że nie ma ciężkiej winy, nie jest w stanie przyjąć komunii św. z przerażenia przed świętokradztwem. Wydaje mi się, że tego typu lęki miał też św. Ignacy z Loyoli i - z tego co pamiętam - pomogło mu dopiero posłuszeństwo kierownikowi duchowemu;
  62. sacharoza uzależnia. Kto ją odstawi choćby na kilka dni powinien się zorientować o czym piszę w tym punkcie;
  63. Podobno w Ameryce pewien człowiek podjął działania w celu sprawdzenia czy "psychiatrzy potrafią odróżnić chorobę od normalności. Sprawdzał to razem z siedmioma ochotnikami, którzy nigdy nie mieli żadnych psychicznych problemów. Udali się oni do wybranych szpitali psychiatrycznych w USA i zgłaszając się do dyżurującego psychiatry, oświadczali, że słyszą 'głosy'. Każdy z tej ósemki został zdiagnozowany jako chory psychicznie, a następnie zatrzymany w szpitalu. Siedmiu z nich zostało zakwalifikowanych jako schizofrenicy. Każdemu podawano silne leki psychotropowe. Rosenhan został zwolniony ze szpitala po dwóch miesiącach. Nagłośnił wówczas swoją prowokację w mediach. Natychmiast został oskarżony o oszustwo i fałszywe oszczerstwa. Jeden ze szpitali rzucił mu wyzwanie, twierdząc, że może on podesłać do niego więcej oszustów i tym razem zostaną oni bezbłędnie rozpoznani. Rosenhan zgodził się na ten test. Po miesiącu szpital z dumą oświadczył, że rozpoznał 41 oszustów. Niestety okazało się, że Rosenhan nie wysłał tam nikogo" (T. Witkowski, Zakazana psychologia, tom 1, Taszów 2009, s. 196-197);
  64. nie tylko rany ciała potrafią się pięknie goić, ale też rany duszy. Organizm człowieka potrafi cudownie się regenerować;
  65. nie jest łatwo cofnąć projekcję psychoterapeucie, ale i to jest możliwe;
  66. grzech lekki można przyrównać do działań, które powodują odkładanie się duchowego cholesterolu; grzech ciężki to zator na drodze miłości;
  67. kierownictwo duchowe nie jest psychoterapią;
  68. prawdziwa psychoterapia ma się zakończyć wzajemnym przebaczeniem, a nie w sądzie;
  69. "Według Światowej Organizacji Zdrowia ciąża zaczyna się w momencie zagnieżdżenia zarodka w błonie śluzowej macicy. Natomiast początek człowieka stanowi moment połączenia plemnika z komórką jajową. Po ich zespoleniu zarodek przedostaje się przez jajowód do macicy. O nowym życiu i o ciąży jako zmianie w organizmie kobiety mającej na celu donoszenie dziecka do porodu trzeba więc mówić jeszcze przed zagnieżdżeniem zarodka, od momentu jego powstania. Manipulacja, która polega na definiowaniu ciąży od momentu zagnieżdżenia zarodka, pozwala nie mówić o działaniu środka antykoncepcyjnego przed zagnieżdżeniem jako o działaniu wczesnoporonnym" (B. Chazan, Prawo do życia. Bez kompromisu, Kraków 2014, s. 112-113). Tam, gdzie jest manipulacja jest też czyjś grzech;
  70. ofiara to oddanie lub poszkodowany, a nie datek. Oddanie nie w sensie, że oddaję, bo to nie moje, ale w sensie ofiarowania kogoś, czegoś komuś z miłości lub z miłosierdzia;
  71. (...);
  72. poświęcenie to uświęcenie przez jakiś rodzaj wyrzeczenia (np. zamiast do kina idzie się do chorego) lub przez obecność miłości (np. zamiast na piwo z kumplami, idzie się z żoną do teatru), wybór większego dobra, a nie przeznaczenie na straty;
  73. (...);
  74. (...);
  75. różnica pomiędzy Panem Bogiem, a artystą polega na tym, że Pan Bóg stwarza z niczego, a artysta, żeby 'stworzyć' dzieło, musi się czymś posłużyć;
  76. "Istnienie perwersyjnej przemocy wewnątrz związku dwojga ludzi jest często negowane, banalizowane lub sprowadzane do zwykłego związku dominacji. Uproszczenie psychoanalizy polega tu na redukowaniu partnera do roli wspólnika lub przypisywaniu mu odpowiedzialności za wymianę perwersyjną. Jest to negowanie wymiaru zawładnięcia, który paraliżuje ofiarę, nie pozwalając jej się bronić. Jest to również negowanie gwałtowności ataków oraz istnienia poważnych reperkusji molestowania moralnego dla ofiary. Ataki osoby perwersyjnej są subtelne, nie pozostawiają widocznych śladów, a świadkowie mają skłonność interpretowania ich jako zwykłych konfliktów lub namiętnych stosunków między dwoma partnerami o silnych osobowościach. Tak naprawdę jest to jednak gwałtowna, i niekiedy uwieńczona sukcesem, próba destrukcji psychicznej, a nawet fizycznej, drugiego człowieka" (M.-F. Hirigoyen, Molestowanie moralne. Perwersyjna przemoc w życiu codziennym, Poznań 2012, s. 15);
  77. tzw. wykluczenia społeczne to m. in. te sytuacje, w których człowiekowi odbiera się prawo do przebaczenia (nie chodzi o sytuacje w typie "nie mam Ci czego przebaczać, ponieważ nic strasznego się nie wydarzyło", ale o te, w których coś strasznego jednak się stało i człowiek wreszcie to zrozumiał i bije się w piersi, i przeprasza, tego kogo uczynił poszkodowanym, i prosi o przebaczenie, ale spotyka się z odmową w typie "nie muszę Ci wybaczać, ponieważ Tobie się to nie należy, bo Ty jesteś, człowieku, jakoś tam chory"). Zabór tego człowieczego mienia dzieje się więc poprzez ten rodzaj działalności, który polega na uznaniu za chorobę jakiegoś zachowania (nawet przecież zazwyczaj trudnej do wyrażenia samej prośby o przebaczenie) tylko po to, żeby właśnie nie przebaczyć ("choremu" nie ma czego wybaczać) tego co na 100% jest grzechem (grzesznik może się nawrócić);

***

Myślę, że w temacie sprzeciwu wykluczeniom społecznym można by napisać dużo dużo więcej zdań zabawnych i bardzo poważnych, albo jakąś pracę naukową, jakąś beletrystykę, może list lub jeszcze coś innego.